sobota, 20 sierpnia 2016

Kopyta szewskie po dziadkach-metamorfoza

Kopyta szewskie po dziadkach swoje odczekały, rok mi zajęło zanim wzięłam się do roboty. Ale udało się, już w nowej odsłonie wróciły do właścicielki pamiątki po dziadkach. Teraz mają swoje miejsce i cieszą oko. Mam nadzieję, że przetrwają kolejne kilkadziesiąt lat.






 
My już w Irlandii, po powrocie ciężko, pomalutku się rozkręcam:)

3 komentarze:

  1. Cudne wyszły- a jakiego lakieru używałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeważnie jachtowy, bo kryje za pierwszym razem, nie rozmazuje farby i pięknie błyszczy.

      Usuń
    2. Dziękuję Beatko, ja odkryłam go ostatnio :)

      Usuń